Opowiadanie Toni Morrison z 1983 r., "Recitatif", przedstawia niepewną przyjaźń Afroamerykanki i jej kaukaskiego odpowiednika od początków dzieciństwa do ostatecznej dorosłości, podczas gdy świat zmienia się wokół nich. Morrison umyślnie zaciemnia tożsamość rasową głównych bohaterów Twyli i Roberty, nigdy wyraźnie nie określając, która kobieta jest czarna, a która biała.
Pierwszy kontakt Twyli i Roberty następuje w państwowym sierocińcu. Choć początkowo w sprzeczności, dziewczyny zdają sobie sprawę, że ich podobieństwa przeważają nad różnicami i stają się sojusznikami. Mają wspólnego wroga, starsze dziewczęta piętro wyżej i obaj są zarzucani, że zostały przekazane państwu przez ich egocentryczne matki.
Dziewczęta ponownie spotykają się osiem lat później. To lata 60. i wiele się zmieniło: Twyla liczy minuty w swojej ślepej kelnerce, podczas gdy Roberta wisi z hipisami i kołysze się do Jimiego Hendrixa. Obie wykazują wyraźną dezaprobatę dla życia drugiego człowieka.
Zbieg okoliczności ponownie je łączy, około 20 lat po pierwszym spotkaniu w sierocińcu. Kobiety mają teraz mężów i wpadają na siebie nawzajem, wyłącznie przez przypadek, podczas zakupów spożywczych. Roberta jest zamożna, a Twyla żyje w stylu niższej klasy średniej. Pomimo odmiennych okoliczności, różnice sprzed dwóch dekad praktycznie zniknęły. To szczęśliwe spotkanie pełne wspomnień z dawnych lat.
Ich ponowne zjednoczenie ma miejsce wiele lat później, gdy kontrowersje w sprawie Trewli pojawiają się w północnej części Nowego Jorku. Protest Roberty przeciwko mandatowi desegregacji prowadzi do kontrowersyjnej interakcji między tymi dwoma i prawie eskaluje się w rzeczywistą przemoc w imieniu innych protestujących. W rezultacie Twyla przeprowadza kontr-protest w bezpośredniej opozycji do swojej przyjaciółki.
Ich ostateczne spotkanie ma miejsce wiele lat później w Wigilię. Kobiety dzielą rozmowę pojednawczą o swojej przeszłości, pozornie naprawiając płoty. Ostatecznie jednak ich rozmowa - i sama historia - kończy się niejednoznacznie.