Nadrzędnym tematem opowiadania Langstona Hughesa "Zbawienie" jest rozczarowanie zorganizowaną religią. Jako jeden z pisarzy Harlem Renaissance Hughes uważał, że Afroamerykanie powinni świętować własną kulturę zamiast patrzeć na instytucje społeczne.
To opowiadanie jest autobiograficzne i zaczyna się od stwierdzenia, które w efekcie ogłasza hasło: "Zostałem zbawiony od grzechu, kiedy miałem 13 lat. Ale tak naprawdę nie uratowałem". Te wstępne oświadczenia tworzą dychotomię historii i pytanie, jakie stawia ona religii i jej znaczeniu.
W opowieści młody Langston uczestniczy w spotkaniu religijnym z ciotką Reed. Mówi mu, że jeśli zostanie zbawiony przez Jezusa, ujrzy światło. Chłopiec wierzy w nią bardzo dosłownie i czeka wraz z innymi dziećmi, gdy kaznodzieja wygłasza potężne kazanie. Dzieci jeden za drugim idą naprzód, jakby zostały uratowane, dopóki nie pozostanie tylko Langston i jego przyjaciel Westley. Jego przyjaciel mówi mu, że jest zmęczony tym, że siedział tam, a więc przesuwa się na scenę tak, jakby i on został ocalony.
Z ciotką i całym zgromadzeniem modlącym się za niego, w końcu Langston sam idzie na scenę, jakby był zbawiony. Zgromadzenie i jego ciotka są ekstatyczne, ale on płacze później tej nocy, ponieważ wie, że nie otrzymał "zbawienia" w sposób, w jaki mu powiedziano. Pozostaje mu pytanie, dlaczego nic się nie wydarzyło, kiedy on i jego przyjaciel udawali, że zostali zbawieni, i poczucie moralnego zamętu na temat jego doświadczeń i oczekiwań jego rodziny, Kościoła i społeczeństwa, które powracają do głównego tematu.