Piractwo negatywnie wpływa na branżę muzyczną poprzez utratę sprzedaży albumów, ale wydaje się, że zwiększa popularność koncertów na żywo w popularnych zespołach. Muzycy stali się również bardziej kreatywni w kwestii sposobów licencjonowania ich prawa do muzyki poprzez umowy i partnerstwa korporacyjne. Stuart Dredge z The Guardian wyjaśnia, że niektórzy artyści tracą sprzedaż, gdy ich wczesne wydania wyciekają z sieci.
Przemysł muzyczny często narzeka, że piractwo ma wyniszczający wpływ na jego przychody, ale CBC News stwierdza, że ekonomiści nie zgadzają się z tym twierdzeniem, nazywając to przesadą. Popularność witryn z transmisją radiową, takich jak Pandora i Slacker, pomogła przemysłowi muzycznemu odnieść korzyści z rozpowszechnienia korzystania z Internetu. Według Geoffa Duncana z Digital Trends, witryny te wciąż przemawiają do użytkowników, którzy wymagają darmowej muzyki i w inny sposób przyczyniają się do piractwa internetowego, ponieważ pozwalają ludziom słuchać "stacji" lub gatunku w oparciu o ich muzyczne preferencje bez konieczności ponoszenia jakichkolwiek opłat . Internetowe witryny radiowe czerpią zyski z tego modelu, uzyskując przychody z reklam i pobierając miesięczną opłatę od użytkowników, którzy nie chcą być narażeni na promocje korporacyjne. Branża muzyczna czerpie zyski z tego modelu dzięki opłatom licencyjnym, które przynoszą członkom radia internetowego.