Najwyższa gorączka, jaką kiedykolwiek zarejestrowano, wynosiła 115,7 stopnia Fahrenheita. Gorączkę odnotowano w Lawrence Journal-World, w lipcu 1980 roku. 51-letni mężczyzna o nazwisku Willie Jones doznał udaru cieplnego 10 lipca 1980 roku, kiedy temperatura na zewnątrz wynosiła 90 stopni Fahrenheita. Otrzymał leczenie i przeżył gorączkę.
Każda temperatura ciała powyżej 98,6 stopni Celsjusza mierzona doustnie jest uważana za gorączkę. Lekarze nie uważają gorączki za medycznie istotne, dopóki nie osiągną wartości powyżej 100,4 Fahrenheita.
Gorączka Williego Jonesa była tak wysoka, że jego temperatura przekroczyła skalę na termometrze odbytniczym używanym przez szpital. Lekarze nadali mu przydomek "Ludzka pochodnia".
