Odyseusz nie ostrzegł swojej załogi o Scylli, ponieważ obawiał się, że wszyscy schowają się pod pokładem i nie będą walczyć z potworem. Potrzebował odważnych, aby mogli uciec przed wąskim przejściem Scylla i Charybdis.
Circe ostrzegł Odyseusza przed niebezpieczeństwami dwóch dostępnych ścieżek po minięciu syren. Pierwsza droga wiodła przez błąkające się skały, w których króluje Aeolus, król wiatrów. Był zmiennym bogiem i Circe przyznał się Odyseuszowi, że nikt nigdy nie przeszedł przez ten fragment. Następnie opisała alternatywną ścieżkę przez Scyllę i Charybdę, zauważając, że niektórzy z ludzi Odyseusza umrą na tej trasie, ale większość z nich przeżyje.
Odyseusz znał ofiarę niezbędną do wydania Scylli, ale uznał, że to bezpieczniejsza opcja w porównaniu do wędrownych skał, gdzie prawdopodobnie cała załoga zginie. Homer opisał okrzyki umierających towarzyszy Odyseusza, którzy wykrzykiwali nazwisko ich przywódcy. To nawiedzało Odyseusza, ale wciąż był przekonany, że dokonał właściwego wyboru.
Odyseusz włożył zbroję i walczył z Scyllą, chociaż Circe wyraźnie ostrzegał go, by nie brał udziału w bitwie. Ta koleżeństwo z marynarzami pokazało, że Odyseusz naprawdę myślał w najlepszym interesie grupy i mimo że musiał poświęcić kilku żeglarzy Scylli, pomagał pozostałym ludziom najlepiej jak potrafił.