Wiersz "Lizzie Borden wziął topór" jest prawdziwy, o ile zarówno macocha, jak i ojciec Lizzie Borden zostali zabici toporem. Reszta wiersza przecza zarówno faktom sprawy, jak i orzeczeniom wydanym na rozprawie.
Morderstwo Andrzeja i Abby Bordena pozostaje nierozwiązane. Lizzie Borden została uniewinniona ze wszystkich zarzutów. Sekcje zwłok przeprowadzane na ciałach sugerują, że jej macocha umarła w wyniku ostrego uderzenia w bok głowy, który ją powalił. Następnie napastnik wykonał 18 lub 19 ciosów w tył głowy. Autopsja jej ojca ujawniła, że przeszedł 11 ciosów, prawdopodobnie gdy spał.