"Marsz flagi" dotyczy apelu Alberta Beveridge'a i promocji amerykańskiego imperializmu. w nim stwierdza, że biali są rasą panów i ludem wybranym przez Boga i noszą wyjątkowy przywilej i odpowiedzialność za sprawowanie rządów nad obcymi ludami i ziemiami, według Fordham University.
Podstawową wiarą wyrażoną w "Marszu flagi" jest to, że biali chrześcijanie są lepsi od ludzi innych ras i środowisk religijnych. Beveridge wyraził przekonanie, że biali, chrześcijańscy Amerykanie są moralnie zobowiązani do rozszerzania swojej wyższej wiedzy, religii i ideałów na resztę świata. Zapytał retorycznie: "Czy Bóg obdarzył nas darami poza naszymi pustyniami i oznaczył nas jako ludzi Jego szczególnej łaski, po to tylko, aby zgnić w naszym własnym egoizmie ...?"
Beveridge podtrzymał swoją postawę, używając biblijnych odniesień, które przywołuje w sumie 11 razy. Uważał, że terytorialna ekspansja Stanów Zjednoczonych była boską opatrznością, uruchomioną przez postępową politykę Teodora Roosevelta, którego Beveridge popierał podczas kandydowania Roosevelta na prezydenta. Był prezesem i prelegentem konwencji Partii Postępowej, na której Roosevelt otrzymał nominację.
Beveridge był prawnikiem urodzonym w Indianie, który został senatorem, oratorem, biografem i zdobywcą nagrody Pulitzera. Po raz pierwszy przyciągnął uwagę polityczną swoimi elokwentnymi przemówieniami opowiadającymi się za ekspansją USA za granicą i zwiększeniem władzy federalnej. Pobiegł do Senatu jako członek Partii Republikańskiej w 1898 roku i użył "Marszu flagi" jako swojego przemówienia kampanii.