Uważa się, że Howard Hughes cierpiał na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne i fobię bakterii. Miliarder, producent filmowy, lotnik i potentat biznesowy, stał się bardzo samotny pod koniec życia, prawdopodobnie z powodu tych zaburzenia.
Hughes pokazał OCD już w latach 30., a bliscy przyjaciele donoszą, że ma obsesję na punkcie wielkości groszku i skrupulatnie przygotuje je za pomocą specjalnego widelca. Hughes również miał obsesję na punkcie drobnych szczegółów kostiumów aktora podczas kręcenia filmów.
Po prawie śmiertelnym wypadku lotniczym w 1946 r. Hughes coraz bardziej oddalał się i zaczynał manifestować kolejne objawy OCD. Podobno przez cztery miesiące przebywał w pokoju pokazowym studia filmowego, opierając się wyłącznie na diecie z batoników czekoladowych, kurczaków i mleka. Hughes wielokrotnie oglądał te same filmy, a także stał się bardzo krytyczny wobec plam i innych niedoskonałości na ubraniach swoich adiutantów.