Amerykanie użyli bomby atomowej na Hiroszimie, ponieważ Japończycy odmówili poddania się w obliczu konwencjonalnych działań wojennych. Mimo że pozycja Japonii była beznadziejna, nadal walczyli, a ofiary rosły.
W połowie 1945 r. Niemcy skapitulowały, a siły amerykańskie były przytłaczającą japońską opozycją. Amerykanie zażądali japońskiego kapitulowania w Deklaracji Poczdamskiej, ale zamiast zaakceptować warunki, Japończycy zwiększyli opór. Aby stłumić siły japońskie, Stany Zjednoczone musiały wykazać się nieugiętą siłą.
Wielu generałów opowiedziało się za kontynuowaniem tradycyjnej wojny, w tym ciężkimi bombardowaniami japońskiego kontynentu, w połączeniu z masową inwazją. Ta operacja nosiła nazwę "Upadek operacji". Jednakże, chociaż podejście to okazało się skuteczne, generałowie ocenili, że w akcji może zginąć milion żołnierzy amerykańskich. Prezydent Truman sprzeciwił się takiemu morderstwu, a zamiast tego wybrał bombę atomową, opracowaną niedawno przez Projekt Manhattan.
Bomba miała ostrzegać Japonię przed niszczycielską siłą możliwą ze strony amerykańskich sił zbrojnych, tak aby nie miały innego wyjścia, jak tylko poddać się. Hiroshima została wybrana jako główny ośrodek produkcyjny. Po zrzuceniu bomby zabito natychmiast 80 000 cywilów, a ogromna liczba odniosła obrażenia. Jednak Japończycy nie poddali się natychmiast po bombardowaniu; Zamiast tego Stany Zjednoczone musiały zrzucić drugą bombę atomową na Nagasaki, by doprowadzić do kapitulacji Japonii.