Amy Tan "Two Kinds" bada złożoność relacji matka-córka przez pryzmat młodej Jing-mei, córki chińskiej imigracyjnej matki o imieniu Suyuan. Powieść opowiada o Jing- mei walczy o odnalezienie swojej tożsamości w świecie, pozostawiając przy tym jej kulturową tożsamość i dziedzictwo.
Powieść "Two Kinds" autorstwa Amy Tan odkrywa złożone relacje matka-córka pomiędzy Jing-mei, chińską Amerykanką i jej matką, Suyuan. Jing-mei przyjmuje rolę narratora w powieści i zabiera czytelników w głęboko osobistą podróż, która ujawnia społeczne, pokoleniowe i kulturowe różnice, które dystansują Jing-mei i Suyuan, na pozór coraz bardziej każdego dnia. Po świadkach śmierci jej dwóch młodych bliźniaków, Suyuan opuściła komunistyczne Chiny dla Ameryki z Jing-mei, pozostawiając za sobą życie polityczne, osobiste i gospodarcze. Brak formalnego wykształcenia i umiejętności zawodowych Suyuan spowodował, że nie miała wielu możliwości zatrudnienia, i postanowiła pracować jako sprzątaczka, pozostawiając Jing-mei z ciężarem wypełniania "Amerykańskiego snu".
Po przybyciu do Stanów Zjednoczonych Suyuan zamieszkał w społeczności chińskich imigrantów. Nawiązała przyjaźń z inną młodą matką, której córka okazała się dość biegła w graniu w szachy i okazała wielką obietnicę doskonałego szachisty w młodym wieku. Nie chcąc uzyskać lepszych wyników, Suyuan rozpaczliwie chciała, aby jej córka pokazała wyjątkowy talent także w niektórych dziedzinach. Spędzała wieczory oglądając amerykańskie programy telewizyjne i czytając czasopisma, szukając pomysłów na to, czym dokładnie może być jej córka. Po obejrzeniu wspaniałego recitalu fortepianowego wykonanego przez pewną chińską dziewczynę pewnego wieczoru podczas "Ed Sullivan Show", Suyuan znalazł odpowiedź: Jing-mei miał zostać cudownym muzykiem.
Jing-mei grała na początku, nie chcąc zawieść swojej matki. Wskoczyła w sen swojej matki, że zasadniczo stanie się chińską świątynią Shirley - uroczą, czarującą i zwycięską sercem Amerykanów od wybrzeża do wybrzeża. Duet posłusznie oglądał filmy Shirley Temple, a nawet farbował włosy Jing-mei na złoty blond odcień, taki sam jak włosy Shirley Temple. Suyuan ustawiła poprzeczkę oczekiwań wysoko, a Jing-mei była świadoma tego, czego od niej oczekiwała jej matka. Suyuan zatrudnił miejscowego nauczyciela gry na fortepianie, pana Chonga, aby zaczął uczyć córkę, jak się bawić. Pan Chong sumiennie przybywał raz w tygodniu, by szkolić Jing-mei, ucząc ją grania nut, akordów i nut. Każdego wieczoru po jego odejściu i codziennie pomiędzy sesjami Jing-mei wiernie siadał przy fortepianie, aby ćwiczyć i ćwiczyć. Wkrótce stało się jasne, że nie ma lepszych umiejętności gry, które Suyuan sobie wyobraziła: wiedziała o tym i była to boleśnie oczywista dla jej matki. Między matką i córką narastały napięcia, ponieważ oboje zdali sobie sprawę, że Jing-mei nigdy nie stanie się dziecięcą gwiazdą snów swojej matki.
Podróż Jing-mei podczas dzieciństwa i dorastania nadal dystansowała ją od Suyuan. Rozrastali się coraz dalej, oddzieleni wysokimi murami wieku, ambicji, kultury i doświadczenia. Ostatecznie Jing-mei odrzuciła życzenia i ambicje matki, starając się znaleźć własną tożsamość, pozostawiając w tym procesie swoją kulturową tożsamość i dziedzictwo.