Nie ma czegoś takiego jak pomieszczenie antygrawitacyjne, ponieważ niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie grawitacji. Jednak NASA ma kilka sposobów tworzenia mikrograwitacji lub ekstremalnie niskiej grawitacji, w tym wież zrzutowych, specjalny samolot lecący w łukach parabolicznych i zbiornikach wodnych, w których ludzie otrzymują odważniki, aby uczynić je neutralnymi pływakami.
Aby zasymulować mikrograwitację, Johnson Space Center w NASA używa płaszczyzny badawczej C-9 Low-G znanej jako "Kometa Vomit". Wcześniejsza wersja, KC-135, została wykorzystana przez ekipę filmową "Apollo 13" do filmowania scen o zerowej grawitacji. Ośrodek Badania Zero Grawitacji NASA wykorzystuje dwie wieże zrzutowe, które symulują warunki zbliżone do nieważkości, jedno na 5,18 sekundy, drugie na 2,2 sekundy. W większej wieży o wysokości 467 stóp sprzęt sprzętowy spada w swobodnym spadku w komorze próżniowej na odległość 432 stóp. Zbiorniki wodne NASA nie są prawdziwymi obiektami mikrograwitacyjnymi, ale astronauci przygotowujący się na spacery kosmiczne trenują w środowisku o neutralnej prężności.
Choć prawdziwa antygrawitacja jest kuszącą propozycją, może się okazać, że jest to niemożliwe. Nawet przestrzeń nie jest pozbawiona grawitacji. Na typowych wysokościach orbitalnych grawitacja jest nadal dość silna, a grawitacja utrzymuje stację kosmiczną i satelity krążące wokół Ziemi. Grawitacja jest nawet siłą, która utrzymuje krążące wokół siebie ciała planetarne.