W czasach, gdy purytanie wierzyli, że wśród nich były czarownice, zgodnie z History.com podano testy takie jak test pływania. Kolejny test dotyczył poglądu, że czarownice nie są w stanie głośno wypowiadać świętych pism. Szukanie znaków czarownicy również było powszechne.
Pływanie wiedźmą polegającą na wiązaniu oskarżonego i upuszczaniu jej do najbliższego i najgłębszego zbiornika wodnego; jeśli płynęła, była rzekomo czarownicą. Jeśli ona zatonął, była niewinna. Pomimo lin, które zostały przywiązane dookoła oskarżonych czarownic, aby wyciągnąć je z wody, jeśli nie unosiły się, niektóre nadal utonęły podczas testu.
Mówiono, że ci, którzy byli dotknięci czarami, nie byli w stanie wypowiedzieć pism religijnych, wersetów, psalmów, a nawet głośnego imienia Pana, szczególnie bez popełniania błędów. Wielu założyło, że jakikolwiek błąd był oznaką czarów, nie biorąc pod uwagę nerwów oskarżonego ani możliwości, że oskarżony był analfabetą.
Ślady czarownic miały zostać nałożone na ciało oskarżonego, gdy zawarła pakt z diabłem. Aby to sprawdzić, oskarżony został rozebrany i publicznie zbadany w celu znalezienia znaku diabła lub smoczka wiedźmy, jak ich nazywano, mimo że często były to tylko skazy, blizny, znamiona lub rany. Oznaki te uznano za odrętwiałe i nie wywołujące bólu.