Dlaczego starożytni ludzie nie byli w stanie wykryć paralaksy gwiezdnej?

Chociaż metoda paralaksy do określania odległości była znana od czasów Euklidesa, nawet najbliższe gwiazdy są tak odległe, że ich przesunięcie nie mogło być zmierzone z niezbędną precyzją aż do XIX wieku. Największy gwiezdny paralaksa, czyli Alfa Centauri, wynosi około 77 sekund kątowych. To mniej niż szerokość palca trzymanego na wyciągnięcie ręki, a starożytny sprzęt nie czuł czułości, by obserwować zmianę.

Chociaż przesunięcie o 77 sekund kątowych było, co do zasady, wykrywalne przez sprzęt dostępny dla starożytnych Greków, Persów i Chińczyków, astronomowie w tych społeczeństwach musieliby wiedzieć, aby spojrzeć na Alfa Centauri w szczególności, jako że żadna z tysięcy gwiazd na niebie demonstruje jak duża zmiana. Liczba gwiazd, których przesunięcie można zaobserwować bez nowoczesnych technik obserwacji, jest tak mała w stosunku do całkowitej liczby gwiazd widocznych w pogodną noc, że potrzebne było coś w rodzaju inwentarza całego nieba, aby znaleźć najbliższy i najłatwiejszy do zaobserwowania, gwiazdki.

Ta niemożność zademonstrowania pozornego ruchu gwiazd została wykorzystana jako argument przeciwko koperniczemu modelowi heliocentrycznego układu słonecznego. Tycho Brahe twierdził między innymi, że brak obserwowalnej gwiezdnej paralaksy sugeruje niemożliwie dużą przerwę między Saturnem, a następnie najdalszym obiektem znanym i najbliższymi gwiazdami.