Zdecydowana większość żywności, którą jedli pionierzy, została zachowana przez suszenie lub trawienie. Szkorbut, choroba spowodowana niedoborem witaminy C, stanowiła stałe ryzyko dla pionierów i musiała być dostępna przez cały rok zrównoważona dieta.
Owoce można suszyć, zakrywając je gazą w bezpośrednim świetle słonecznym, prawdopodobnie na dachu zagrody. Kiedy stało się pomarszczone i ciężkie, zostało ono zawieszone w piwnicy, aż było potrzebne. Po spożyciu był duszony w wodzie i cukrze, jednak był twardy i pozbawiony smaku.
Rodzina polowała lub kupowała mięso na lokalnym targu, ale w lecie mięso mogło się zepsuć tego samego dnia, więc ważne było szybkie zachowanie mięsa. Jeśli miałby być zjedzony w ciągu kilku dni, byłby gotowany na parze lub przypalony tak szybko, jak to możliwe, a następnie gotowanie zostało zakończone tuż przed zjedzeniem go. Przez dłuższy czas mięso kiszono, układając je w warstwy w beczkach, oddzielone warstwami soli, saletry i brązowego cukru, a następnie moczone w solance.
Podczas zimy można było zawiesić mięso na zewnątrz, aby je zamrozić lub wypełnić beczki mięsem i śniegiem, aby je zachować. Osadnicy, którzy mieli dostęp do pokrojonego drewna, mogli również skorzystać z wędzarni, która polegała na wieszaniu mięsa nad ogniskiem, który trwałby kilka tygodni lub miesięcy.