Erupcja Mount St. Helens o 8:32 18 maja 1980 roku była ważnym wydarzeniem geologicznym, które nadal ma wiele skutków na 150 mil kwadratowych otaczających wulkan. Ta erupcja jest sklasyfikowana jako najgorsza wulkaniczna katastrofa w historii Stanów Zjednoczonych. W tej eksplozji góra straciła swoją stożkowatą końcówkę i 1300 stóp wysokości. Pięćdziesiąt siedem osób i setki zwierząt straciło życie.
Rdzenni Amerykanie mieszkający w okolicy, zanim pierwsi Europejczycy przekroczyli Stany Zjednoczone, do obszaru dzisiejszego stanu Waszyngton uznawali ognisty potencjał góry. Jednak okres spoczynku od 1857 r. Do wybuchu 1980 r. Doprowadził ludzi do odłożenia lęków przed górą. Domy, które zbudowali u podstawy wulkanu, zostały zniszczone po wybuchu wulkanu. Ponadto erupcja spowodowała poważne trudności ekonomiczne dla wielu w regionie.
Erupcja rozpoczęła się od trzęsienia ziemi, które również rozpoczęło lawinę. W ciągu kilku minut skały i gruzy dotarły do Spirit Lake i ok. 24 km nad rzeką Toutle. Pióropusz popiołu wystrzelił setki stóp w powietrze. Podczas gdy mieszkańcy twierdzili, że nie słyszą żadnego hałasu podczas erupcji, jego dźwięk był słyszalny w Montanie i Kalifornii. Popiół z wulkanu wypełniał powietrze tygodniami po wybuchu, wpływając na cały Waszyngton, jak i otaczające go stany.