Kiedy organizmy giną w biomierze oceanu, są rozkładane przez bakterie jak na lądzie i stają się pokarmem dla padlinożerców, takich jak rekiny i kraby. W przeciwieństwie do lądu, ponieważ wiele organizmów żyje w górne warstwy wody, śmierć oznacza, że mają tendencję do opadania na dno, często w dużej odległości od miejsca, gdzie zginęli. Zatem los oceanicznych martwych organizmów jest często bardziej złożony.
Występuje duża zmienność w sposobie życia organizmów i umierania między płytkimi, przybrzeżnymi wodami a głębokim oceanem. W płytkich wodach martwe organizmy często opadają nietknięte na dno oceanu. Tam rekiny, kraby i inne bezkręgowce szybko zużywają tuszę. Jeśli rekin jest obecny, jego ukąszenia często otwierają szkielet dla mniej potężnych padlinożerców, aby uzyskać dostęp do narządów.
Na otwartym oceanie dno morza oznacza, że zabiera martwego organizmu dużo czasu z powierzchni. Niemniej jednak szkielety wielu mikroorganizmów, a nawet niektórych zwłok zwierzęcych, czynią go na dnie stosunkowo nienaruszonym. Tam organizmy, takie jak bezkręgowce i śluzowate, psują ciała. Istnieje jednak zjawisko zwane "morskim śniegiem", w którym ciała, zmieszane z odchodami i innymi odpadkami, opadają na dno oceanu, wspierając całe ekosystemy rozkładających się i padlinożerców pomimo wrogiego, mrocznego środowiska.