Katastrofa na giełdzie i następująca po niej depresja gospodarcza, znana jako Wielki Kryzys, uderzyły w głęboki Południk o wiele mocniej niż reszta kraju. Życie wszystkich Południowców, w szczególności Afroamerykanów, w tej dekadzie było trudne, ponieważ ceny bawełny spadły, a trzciny cukrowej zmiotły zbiory na dużą skalę.
W historii Stanów Zjednoczonych lata trzydzieste stają się sławne w czasach Wielkiego Kryzysu, najgorszej depresji gospodarczej, jaką kraj kiedykolwiek widział. Dla Południowców Depresja uczyniła ich życie jeszcze trudniejszym. Począwszy od 1915 r. Mrowisko rozmnożyło się i zmiotło plony na głębokim południu. Kiedy spadła epidemia boll-weevil, wielu rolników i współwydawców opuściło swoje gospodarstwa i przeprowadziło się do miasta, aby znaleźć pracę. Kiedy wybuchł Wielki Kryzys, masowe zwolnienia nastąpiły w miastach. Rolnicy, którzy zdołali przebić się przez epidemię beli weevil odkryli, że ceny bawełny spadły z 18 centów do sześciu centów po krachu na giełdzie w 1929 roku, doprowadzając wielu do nędzy. Dla Afroamerykanów żyjących na głębokim Południu w latach 30. XX w. Prawa Jima Crowa pogłębiły problemy. PBS donosi, że nienawistna grupa znana jako Czarne Koszule w Atlancie pikietowała na ulicach z napisami, które głosiły, że żaden Afroamerykanin nie powinien być zatrudniony, dopóki każdy biały człowiek nie będzie miał pracy.