W czasie I wojny światowej zbudowano okopy, które chroniły patowe oddziały po obu stronach przed ogniem artylerii i karabinu. Chociaż wojna rozpoczęła się szybkim ruchem armii niemieckiej, kiedy siły alianckie powstrzymały Niemców, obie strony wykopały okopy, aby uniknąć utraty traconego terytorium.
Pod koniec 1914 roku, kiedy Niemcy i sprzymierzeni ze sobą skonfrontowali się, technologia, taka jak ciężka artyleria i karabiny maszynowe, uniemożliwiła skuteczny frontalny atak. Setki kilometrów okopów wykopano po obu stronach pustymi obszarami znanymi jako ziemia niczyja. Długość okopów uniemożliwiała manewry oskrzydlania.
Rozbudowane sieci drutów kolczastych zostały nawleczone, aby zapobiec postępowi wrogich żołnierzy. Przez cztery lata postępy były niewielkie, ale okręty nie przeszkodziły żołnierzom w ponoszeniu ciężkich strat. Ostrzał artyleryjski często dziesiątkują rowy frontowe. Często oficerowie zamawiali frontalne ataki, które przyniosły ciężkie straty po obu stronach.
Bo wojna okopowa podczas I wojny światowej była tak długotrwała, że ewoluowała wzorce budowy i działania. Parapety lub fronty okopów miały około 10 stóp wysokości i zwykle były wzmocnione workami z piaskiem. Ponieważ snajperzy byli nieustannym zagrożeniem, do obserwacji pola bitwy używano peryskopy i lustra. Okopy zostały zaprojektowane w zygzakowaty wzór, więc wrogowie, którzy przeniknęli obronę, byli ograniczeni linami ognia. Wykopano kilka równoległych linii wykopów, a żołnierze obrócili się między przednimi okopami, podpierając okopy i rezerwując okopy.