Wczesne amerykańskie osadniki nosiły ręcznie robione ubrania z wełny i lnu oraz buty wykonane ze skór jeleni. Po osiedleniu się w Ameryce osadnicy często mieli tylko ubrania, które przynieśli ze sobą. Po kilku latach hodowania owiec i uprawy lnu na płótno kobiety mogły uszyć ubrania dla rodziny.
Kobiety i dziewczęta nosiły długie sukienki. Fartuch zawsze zakrywał przód sukienki. Aby chronić głowę przed słońcem, kobieta nosiła biały czepek. Młodzi chłopcy w wieku poniżej 7 lat nosili długie suknie podobne do tych, które nosiły młode dziewczyny.
Mężczyźni nosili długie białe koszule z bufiastymi rękawami. Na koszulach nosili dublety, czyli kurtki bez rękawów lub kamizelkę. Do spodni nosili bryczesy. Bryczesy przyszły do kolan i zwykle były schowane w skarpetkach.
Wszyscy nosili identyczne skórzane buty ze skóry jelenia. Buty były przecięte tak samo, bez różnicy między prawym a lewym butem. Wcześni osadnicy nauczyli się używać skór jeleni dla odzieży od rdzennych Amerykanów.
Ludzie zazwyczaj mieli dwa zestawy ubrań: zestaw codziennych ubrań i zestaw niedzielnych ubrań dla kościoła. Ubrania były myte rzadziej niż w czasach współczesnych. Mężczyźni często nosili koszulę pod swoją najlepszą niedzielą, aby pochłaniać pot.
Ubrania nie zostały wyrzucone. Zostały przekazane młodszemu rodzeństwu i pokoleniom lub użyte jako materiał do stworzenia kołdry.