Serwowanie fast foodów w szkołach pomaga zrównoważyć koszty oferowania uczniom darmowych i tańszych obiadów, co jest główną zaletą dla kierowników stołówek. Jedną z głównych wad oferowania fast foodów jest to, że wiele produktów spożywczych zawiera więcej tłuszczu i cukru niż dzieci powinny spożywać w jednym posiłku.
Mimo że rząd federalny zwraca szkołom za udział w darmowym i tańszym programie obiadowym, zwrot kosztów zwykle nie pokrywa wszystkich wydatków związanych z prowadzeniem szkolnej stołówki. Aby wypełnić lukę w finansowaniu, menedżerowie stołówek muszą podawać żywność, którą uczniowie chcą kupić. Uczniowie świadomi marki częściej kupują hamburgery i pizzę z sieci fast-food, dając menedżerom stołówek dodatkowe dolary, których potrzebują, aby kontynuować działalność bez zwalniania pracowników.
Obsługa fast-foodów w szkołach ma kilka wad. Z punktu widzenia wartości odżywczej wiele artykułów fast-food jest wysoko przetworzonych, a niektóre produkty, takie jak napój dietetyczny, nie mają wartości odżywczej. Dzieci, które jedzą produkty typu fast food zamiast świeżych produktów, chudego mięsa i pełnoziarnistych składników, zazwyczaj nie otrzymują potrzebnych składników odżywczych. Umożliwienie fast foodom w szkołach zapewnia również korporacjom więcej możliwości wprowadzania produktów na rynek dla dzieci.
Michele Simon, konsultant ds. polityki w Centrum Bezpieczeństwa Żywności, mówi, że oferowanie fast foodów w szkolnych stołówkach stygmatyzuje uczniów o niskich dochodach. Uczniowie uczestniczący w federalnym lunchu szkolnym mogą nie mieć gotówki potrzebnej na zakup artykułów do fast-foodów, wyróżniając ich spośród studentów, którzy są w stanie pozwolić sobie na zakupy a la carte.